czwartek, 30 grudnia 2010

Artykuł Pani M. Błasiak -Warchał

Kolejny artykuł Pani M. Błasiak -Warchał ukazał się w grudniowym numerze "Głosu Podbeskidzia" 



Czynił radość, uśmiechem obdzielał, w rymach i śpiewaniu

       Wadowicom oddał serce i 32 lata swojego, jakże twórczego  życia.  Przez wielu podziwiany, a przez innych niedoceniany.  Jakim był człowiekiem ? Pozostała po nim ogromna spuścizna, dziesiątki piosenek, wierszy, kronik – pamiętników, gdzie skrupulatnie opisywał wydarzenia miasta Wadowic w oparciu o  działalność kapeli „Wadowickie Chłopaki”.
Adam Dec odszedł do Pana 20 października 2010 roku, po ciężkiej chorobie.
W jednym z wierszy  umieszczonym w pierwszej z kronik, zapisał:

Powinnością moją – kędy noga stanie
Czynić ludziom radość, uśmiechem obdzielać.
Oto treść mego życia, skromne me posłanie
Dlatego i dziś przed wami swe serce otwieram!
Jeśli w moich rymach i moim śpiewaniu
Znajdziesz coś dla siebie- słówko, nutę jaką
Będę Ci rad wielce, w stokrotnym dziękowaniu –
Że posłanie moje jest dobrą oznaką.

        Pochodził z Rypina w woj. kujawsko – pomorskim. Tam przez kilkanaście lat prowadził działalność kulturalną i artystyczną. 1 października 1978 roku został zaprzysiężony na działacza kultury w Wadowickim Domu Kultury. Tak pisał o tym wydarzeniu:  Dla mnie było to duże przeżycie. Przybyłem na gościnną Ziemię Wadowicką z odległej części kraju. Stałem się Jej nowym obywatelem. Dlatego od tego momentu, będę czynił wszystko, aby choć w części nadać środowisku, wspaniałym ludziom /na miarę swych skromnych możliwości/, uroku w odkrywaniu piękna Tej Ziemi. Czy mi się uda? Czas pokaże.
Słowa te traktował bardzo poważnie, o czym świadczą dokonania i spuścizna. Jest autorem wielu piosenek, o bardzo różnym charakterze, od poważnych, refleksyjnych, poprzez religijne, dla dzieci, itp. Wszystko zależało z kim współpracował , dla kogo był tekst przeznaczony.

       Jego przyjazd do Wadowic zbiegł się z wyborem Karola Wojtyły na Papieża. I ja też-  jako ten nowy obywatel tego wspaniałego miasta – chciałbym cieszyć się wraz z jego mieszkańcami  tym co nastąpiło. Chciałbym też dołożyć swą maleńką cegiełkę do jego przemian. Chciałbym mówić o jego sprawach codziennych w swych piosenkach i wierszach. Oto treść mojego bytowania na tej Ziemi, która stała się dla mnie drugim domem. Wydarzenie to przyczyniło się do powstania licznych wierszy, piosenek o i dla Jana Pawła II, które wykonywała kapela podwórkowa „Wadowickie Chłopaki”. Jej założycielem i autorem piosenek był właśnie pan Adam. Powstała w grudniu 1978 roku. Działała przez 15 lat i koncertowała nie tylko na wadowickim rynku, ale też z sukcesami  brała udział w przeglądach kapel, odwiedzała domy pomocy i opieki społecznej.  Zawsze przyjmowani z radością i uśmiechem, nie było im dane ani raz wystąpić przed papieżem Janem Pawłem II, choć przez 15 lat byli wizytówką miasta. 
Kilka lat temu pan Dec mówił: Od dziesięciu lat kapela praktycznie nie działa. Martwi mnie fakt, że w czasie ostatnich uroczystości związanych z urodzinami i rocznicami papieskimi, nikt nie zainteresował się wstępami kapeli „Wadowickie Chłopaki”. Niewiele jest w naszym mieście tak wadowickich akcentów jak ta właśnie kapela. Mam nadzieję, że nasze instrumenty nie zdążą zardzewieć i będą miały okazję jeszcze zabłyszczeć przed Wadowiczanami.  Do najcenniejszych pamiątek zaliczał listy z błogosławieństwem papieskim, które otrzymał w odpowiedzi  na korespondencję zawierającą wiersze i  nagrania kapeli podwórkowej.

       Adam Dec był autorem kilku hymnów szkolnych, m.in. byłej SP nr 1 im. M. Skłodowskiej – Curie, SP w Barwałdzie Dolnym im. J. Kukuczki , SP w Radoczy im. Żwirki i Wigury  i muzyki do hymnu SP w Witanowicach im J. Kochanowskiego. Wcale nie jest łatwo napisać hymn dla szkoły. Każda ze szkół ma swój charakter. Przesłanie jakie niesie patron, a także zmiany zachodzące w historii naszego kraju powinny być w takim hymnie wyrażone.

       Pracował jako nauczyciel muzyki, prowadził chóry dziecięce. Ostanie lata poświęcił prowadzeniu chóru w Witanowicach. (i tu do druku wkradł się błąd - oczywiście chodzi o chór we Frydrychowicach). Pisał teksty pieśni  i muzykę, także dla chóru „Opoka”. Potrafił współpracować z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Odkrywał w ludziach talenty muzyczne i pomagał im je rozwijać. Praca ta bardzo często przynosiła  sukcesy w konkursach.

       Przez lata Adam Dec był związany z organizacjami działającymi na rzecz pomocy dzieciom, szczególnie pokrzywdzonym przez los. Dwie kadencje był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Wadowicach. Otrzymał najwyższe odznaczenie TPD – Order Jordana. Wspólnie z kapelą podwórkową brali udział w akcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kwestowali na rzecz powodzian w 1997 roku i pomogli w odbudowie jednego domu dziecka  Kłodzku. Większość koncertów  organizowali nieodpłatnie.

Żyć dla siebie to nie sztuka
więc potrzeby w koło szukaj.
Bo kto sercem innym płaci
 ten zyskuje, a nie traci.

Jak zapamiętamy pana Adama Deca – barda ziemi wadowickiej?

Dziadziuś był wspaniałym, skromnym człowiekiem. Ostatnie miesiące jego życia spędzałam właśnie przy nim. Biło od niego niezwykłe ciepło, troska, miłość. Był człowiekiem, który miał ciągle wiele planów. Pamiętam, kiedy kilka lat temu otrzymał komputer, był niezmiernie zadowolony z faktu, że może szybciej pisać i komponować piosenki. Zawsze był blisko, był zainteresowany życiem swoich bliskich. Bardzo mi go brakuje. Nie wiem jak będzie wyglądała nasza Wigilia bez Dziadziusia. 
                                                                                                                              MONIKA – wnuczka

Adam Dec był człowiekiem wybitnym, wyjątkowym. Pomimo swej skromności, natury bardzo delikatnej, pełnej taktu – mocno oddziaływał na wielu ludzi. Jakże wielu ma mu sporo do zawdzięczenia. (…) Wiele do zawdzięczenia ma ziemia wadowicka. Te dziesiątki utworów, które wymyślił, świadczą dobitnie, że był piewcą tej małej ojczyzny – wadowickiej ziemi. (…) Utwory Adama Deca wypływały z głębi jego serca i trafiały do serc. (…) nie na pokaz, nie dla własnego uznania, poklasku. Jego utwory były przeznaczone dla dobra innych, tych do których były adresowane. 
                                                                                                                            Ks. Józef Gwiazdoń

         Na portalu wadowice24.pl znajdziemy wspomnienia i refleksje mieszkańców na temat pana Deca

„Odszedł  wspaniały, ciepły, wartościowy, o wysokiej kulturze człowiek. Wadowiczanin  -swoją duszą!! Wniósł  wiele do rozwoju kultury naszego miasta i wiele miał planów /gdyby miasto chciało – szkoda/ … w szerokiej mierze należy docenić aktywność muzyczną Pana Adama  i jego prace niekwestionowalna w tej dziedzinie /tak łatwo komuś zabrać – a nie należy/”.                                              
                                                                                                                              napisane przez mm

„Wspaniały, wielki kompozytor, poeta, nauczyciel i Przyjaciel. Szkoda, że okradany z własnej twórczości i niedoceniany za życia tylko w Wadowicach”                                   
                                                                                                                              napisane przez Miś

„Adasiu! Byłem dzisiaj na Twoim grobem. Zapaliłem znicz. Jest tam Twoje zdjęcie- twarz pełna ciepła, miłości do ludzi, bo ta miłość jest wypisana na niej. Nie spotkam Cię spacerującego po ulicach naszego miasta, ale zawsze pozostaniesz w mej pamięci jako szlachetny człowiek” 
                                                                                                                              napisane przez Mgła

      Całą swoją spuściznę i prawa autorskie przekazał wnuczce, Monice. Do ostatnich chwil dzielił się z nią planami związanymi ze swoją twórczością. Pragnieniem Adam Deca było wydanie tomiku poezji . Głośno nigdy nie upominał się o prawa autorskie piosenki „Moje miasto Wadowice”, gdzie w oryginale czytamy o Zegadłowiczu, a nie o maku.

      To chyba nie przypadek, że przyjechał do Wadowic krótko przed wyborem Karola Wojtyły na Papieża, kiedy o naszym mieście usłyszał cały świat. Wadowice nigdy nie miały takiego twórcy, który tyle utworów poświęcił  miastu. Czy kiedyś Adam Dec doczeka się nie tylko pamięci, ale wymiernego dowodu wdzięczności mieszkańców Wadowic?

Są na świecie cudne kraje,
gdzie oliwny gaj dojrzewa,
słońce świecić nie przestaje,
cykadami wieczór śpiewa.
Lecz jest miejsce tak mi bliskie
-każdy dziś to z dumą przyzna –
 piękna ziemia Wadowicka.
Tu mój dom, moja Ojczyzna!                               

M. Błasiak -Warchał

piątek, 29 października 2010

Podziękowania

W imieniu całej rodziny chciałabym podziękować wszystkim osobom, które wzięły udział we mszy św. i ceremonii pogrzebowej dziadziusia śp. Adama Deca.
Wszystkim, którzy okazali wiele serca i życzliwości  w tak trudnych dla nas chwilach.


Monika







piątek, 22 października 2010

Każdy dzień zbliża nas do Ciebie...

Nie umiem pozbierać słów... Przepełnia mnie wielki smutek i żal ale jednocześnie jestem szczęśliwa, że  byłam z dziadziusiem do ostatniej chwili. Okres ostatnich dwu miesięcy wiele mnie nauczył.
Starałam się być przy nim najczęściej jak było to możliwe. Był nadzwyczajnym człowiekiem... bardzo dzielnie znosił tą okropną chorobę, która z dnia na dzień coraz bardziej go osłabiała.
Powtarzał:

"Choć minęły niby sen
i młodość nasza i marzenia
został nam kolejny dzień
a w nim tyle jeszcze tyle do spełnienia."

Jeszcze kilka dni temu napisał piosenkę... niestety ostatnią ..tutaj. W nocy z niedzieli na poniedziałek czuwałam przy jego łóżku i do 4.30 rano słuchałam jego opowiadań... planów i choć zmęczenie dawało mi się we znaki to chciałam zapisać jak najwięcej jego słów. Pytał: "Moniu, to napiszemy jeszcze coś?" jak mogłabym mu odmówić? :) Był najbliższą mi osobą... Zawsze był i na zawsze pozostanie. Wiem, że czuwa teraz nade mną i nie chciałby widzieć tych oczu pełnych łez, ale trudno je powstrzymać zwłaszcza, że jeszcze kilka chwil temu mogłam być przy nim.. tak blisko.


Było mi bardzo trudno "poskładać" ten artykuł. 
Dzięki uprzejmości Marcina Guzika został on umieszczony na portalu www.WadowiceOnline.pl rano 20.10.2010roku.  


Nasz najukochańszy dziadziuś zmarł tego samego dnia wieczorem.
A tak bardzo chciałam mu go jeszcze pokazać :(

 
Chociaż nie jest rodowitym wadowiczaninem, to właśnie Wadowicom oddał swoje serce. Kilka dni temu obchodziliśmy kolejną rocznicę wyboru papieża Polaka na Stolicę Piotrową. Z tej okazji przypominamy sylwetkę mgr Adama Deca, tak mocno związanego z osobą Jana Pawła II i jego rodzinnym miastem.

Z kart pamiętnika Adama Deca:

”Dnia 16.10.1978 r. wadowicki rodak – Karol Wojtyła- arcybiskup Krakowa zostaje wybrany na kolejnym konklawe w Watykanie – Papieżem, głową kościoła rzymsko - katolickiego i przyjmuje imię Jana Pawła II. Od tego momentu Wadowice - miasteczko dotąd nieznane, staje w centrum zainteresowania całego świata.

I ja też – jako nowy obywatel tego miasta chciałbym cieszyć się wraz z jego mieszkańcami tym, co nastąpiło. Chciałbym dołożyć swą maleńką cegiełkę do jego przemian. Chciałbym mówić o jego sprawach codziennych w swoich piosenkach i wierszach. Oto treść mojego bytowania na tej ziemi, która stała się dla mnie drugim domem rodzinnym".


Adam Dec nie jest rodowitym wadowiczaninem, przyjechał do naszego miasta 1 października 1978 roku. Od początku swojego pobytu na ziemi wadowickiej przelewał swoje smutki i radości, będące – jak mówi - jakoby klimatem dnia powszedniego, w postaci piosenek i wierszy.

„Są na świecie cudne kraje,
gdzie oliwny gaj dojrzewa,
słońce świecić nie przestaje,
cykadami wieczór śpiewa.
Lecz jest miejsce tak mi bliskie
- każdy dziś to z dumą przyzna -
piękna ziemia Wadowicka.
Tu mój dom, moja Ojczyzna!
Piękna ziemia Wadowicka.
Tu mój dom, moja Ojczyzna!"


Był inicjatorem powstania i kierownikiem kapeli podwórkowej „Wadowickie Chłopaki”, w której grał na akordeonie. Artystyczny dorobek grupy stanowiły utwory traktujące o mieście, jego ówczesnych przeobrażeniach oraz mieszkańcach Wadowic.

W skrupulatnie prowadzonych przez Pana Adama kronikach kapeli możemy przeczytać, że jednym z celów było rozśpiewanie, ożywienie miasta oraz pomoc w jego codziennych sprawach. Wartym podkreślenia jest fakt, iż zespół ten był formą społecznego działania i większość koncertów była organizowana nieodpłatnie. Brali udział w akcjach "Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" a także zbiórce na rzecz ofiar powodzi z 1997 roku. Zebrane pieniądze zostały przekazane dla Domu Dziecka im. St. Starzyńskiego w Płocku. „Karty naszej bogatej kroniki były otwarte na każdą sprawę i dla każdego” - czytamy. „Wadowickie chłopaki” do swoich sukcesów zaliczają liczne występy w Krakowie, Bielsku-Białej, Oświęcimiu, udział w Ogólnopolskim Festiwalu Kapel Podwórkowych w Przemyślu, podczas którego kapela zajęła drugie miejsce. Brała również udział w programie ogólnopolskim Polskiego Radia "Ojca Świętego Polska światu dała" a także w programach telewizyjnych m.in. „Zajechał wóz do Wadowic”.

Adam Dec przez wiele lat związany był z różnymi organizacjami działającymi na rzecz dzieci skrzywdzonych przez los. Dwie kadencje był Prezesem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Wadowicach oraz członkiem nadzwyczajnym Polskiego Związku Niewidomych. Stąd w jego utworach znaleźć można również temat miłości do człowieka niepełnosprawnego. Posiada najwyższą oznakę Towarzystwa Przyjaciół Dzieci: Order Jordana. Stosunek pana Adama do najmłodszych wyrażają słowa jednej z jego piosenek:

„Bądź przyjacielem i spójrz dookoła
Nim się z lubością rzucisz na posłanie,
Niechaj Twe serce kiedy ktoś zawoła
Nie będzie głuche na serca wołanie.”


Przez wiele lat był instruktorem muzyki w Wadowickim Domu Kultury. W 1980 r. zapoczątkował imprezę pt. „Muzyczne konfrontacje”. Stanowiła ona przegląd dorobku młodzieżowych amatorskich zespołów instrumentalno-wokalnych. Z roku na rok impreza ta zyskiwała coraz większą popularność zarówno wśród amatorów wykonawców jak i publiczności. Prowadził kapelę przy Zespole Pieśni i Tańca Wadowice. Jest autorem hymnów szkół, zarówno z Wadowic jak i okolicznych miejscowości.

Kto poznał pana Adama bliżej wie że pisanie wierszy i piosenek jest integralną częścią jego osobowości i wielką potrzebą serca. Szczególnie bliska jest mu osoba Ojca Świętego. Jest współautorem piosenki „Moje miasto Wadowice”. Poniżej można usłyszeć, jak fantastycznie i świeżo, w porównaniu do tego, co możemy usłyszeć codziennie o 13 na wadowickim rynku, brzmi wersja "na żywo" w oryginalnym wykonaniu Adama Deca:

Jedną z najcenniejszych pamiątek jakie posiada Adam Dec są listy z błogosławieństwem papieskim, które otrzymał w odpowiedzi na korespondencję zawierającą wiersze oraz nagrania piosenek w wykonaniu "Wadowickich Chłopaków".

"Któż historii wydrzeć zdoła
fakt tak wzniosły i wspaniały
Przed którym świat chylił czoła
Przed którym wieki oniemiały
Któż podważy prawdę taką
Któż tej prawdy nie wypowie?
Dumę przyniósł nam Polakom
Polski Papież!- nasz z Wadowic!”




"List otwarty do Ojca Świętego"

Pozdrawiam Ciebie Ojcze Święty
Z tego kraju
Gdzie Wisła wstęgą się wije
Gdzie skowronki wśród pól śpiewają
Gdzie ludzie patrzą w przyszłość
Gdzie każdy jej wypatruje...
Pozdrawiam z Ojczyzny- POLSKI
Którą tak wielce miłujesz

Przemierzasz wielki Pasterzu
Kontynenty i kraje
Jakże Ci zatem zdrowia
I wytrwałości staje?
Wiem, odpowiesz mi zaraz
„Wola Pana taka
Wszak włożył mi na palec
Pierścień Piotra rybaka".

Chciałbym Ci wiele powiedzieć
Co serce moje czuje
Ale wybacz, nie zdołam
I jakoś słów mi brakuje ...
Idę przy Tobie w myślach
Co czuję oddaję w swym śpiewie
I wierzę, że choć daleko...
Jestem blisko CIEBIE.


Od 6-ciu lat jest dyrygentem chóru działającego przy Kole Gospodyń Wiejskich we Frydrychowicach. Ma on na swoim koncie ok. 160 koncertów w kościołach, na przeglądach w Polsce i na Słowacji. Wszędzie przyjmowani są z dużym aplauzem. W chórze śpiewają całe pokolenia: babcie, wnuczki, mamy a także ojcowie. Jak mówi Pan Adam „to wspaniali ludzie, oddani pieśni. Są jak jedna rodzina”.

Smutnym jest fakt, że dziś o osobach takich jak pan Adam Dec, które tak wiele zrobiły dla kultury i popularyzacji Wadowic, tak mało się mówi i pisze. Ich bogaty dorobek jest całkowicie pomijany, chociażby przy kolejnych rocznicach papieskich. Ktoś wie, dlaczego?

„Dałem ja Wam serce dałem,
Radość z Wami przeżywałem
Dziś rozmyślam w samotności
- co zostało z tej miłości...”

(M.)
(zdjęcia: zbiory prywatne Adama Deca)

czwartek, 7 października 2010

Do człowieka

Do człowieka
 autor: Adam Dec

Choć wartością (swego wnętrza) nie ozdobisz ciała
Choć miłości siłą nie wyciszysz głodu
Przyznasz mezalians tych dwojga to jest rzecz wspaniała
Ona nigdy Ci w życiu nie czyni zawodu
Wartość człowieka- to jest wnętrze Twoje
W relacji z życiem i drugim człowiekiem
A mówić- to głębia uczuć, przyjaźni podwoje
Tym bardziej otwarte, gdy dojrzałe wiekiem

xxx

Wierz mi przyjacielu, że nic piękniejszego
Jak cieszyć się szczęściem człowieka drugiego
Bo kto tej zalety w sobie nie zatraca
Do tego szczęście własne z nawiązką powraca

środa, 6 października 2010

Pytanie

Pytanie
autor: Adam Dec


Zastanawiamy się
Gdzie jest ukryta
Prawda o człowieku
Czy w słowach
Którymi tak często szafujemy
Czy w Jego wnętrzu- w Jego sercu
Ja wybrałem ten drugi wariant poznania
prawdy rzeczywistej

poniedziałek, 13 września 2010

Nie zabraniajcie

Nie zabraniajcie
autor: Adam Dec

Nie zabraniajcie ptakom
Aby nam śpiewały
Nie zabraniajcie kwiatom
Aby nam pachniały
Nie zabierajcie rzekom
Życiodajnej wody
Nie zabierajcie płucom
Oddechu przyrody
Nie zabierajcie dzieciom
Uśmiechu radości
Nie zabierajcie ludziom
Prawa do miłości
Nie zabierajcie...

...


 ...
 autor: Adam Dec

Idź z ufnością w nowy dzień
Bo cóż może być piękniejszego
Jak ciepło spojrzenia
Oddech nadziei
Uśmiech wartości
Radość istnienia
Idź
Nie oglądaj się za siebie